Przeciętny palacz nie myśli o cieple w kategoriach liczbowych
Przeciętny palacz nie myśli o cieple w kategoriach liczbowych: energii cieplnej, efektywności spalania, wartości opałowej. Wie tyle, że póki sypie wegiel do kotła, to w domu jest ciepło. Spalił 5 ton i zabrakło przed końcem zimy? To jeszcze dokupi dwie, bo przecież nie będzie marznąc. Jeśli nawet wydatek 5000zł na opał jest dla niego bolesny to prędzej założy kalesony i obniży temperaturę niż zacznie podejrzewać, że coś tu jest grubo nie tak. Jak to jest, że benzynę można obliczyć co do litra, a 1-2 tony węgla w te czy we wte nie robi na ludziach wrażenia?
Tyle powinieneś spalić
Poniższa grafika przedstawia orientacyjne zużycie węgla lub drewna do ogrzania domu w zależności od jego stanu docieplenia i metrażu. Założenia to: przyzwoity polski węgiel (27MJ/kg) lub sezonowane grube drewno bukowe. Przy ich spełnieniu różnice +/- 20% są akceptowalne, a większe zużycie opału oznacza, że coś z ogrzewaniem jest nie tak.
Obliczenia zapotrzebowania na ciepło dla w/w rodzajów budynków:
- dom totalnie nieocieplony - 135m2, które można ogrzać węglem za ok. 4000zł
- dom nieco docieplony - 230m2 ogrzewane węglem za ok. 2900zł
- dom świetnie ocieplony - 420m2 efektywnie da się ogrzać węglem za ok. 4100zł
Jakie stąd wnioski?
- Spalasz 5 ton węgla w nowym 120-metrowym domu? Co najmniej 3 tony wywalasz w atmosferę!
- Przerzucasz 10 ton w starej 100-metrowej chałupie? To dwa razy więcej niż naprawdę potrzebujesz!
- A może spalasz tyle, ile powinieneś, ale całą zimę przesiadujesz w kalesonach? Czas nauczyć się palić i mieć w domu temperaturę godną człowieka za te same pieniądze!
Zaraz pojawią się dwa rodzaje głosów:
- To tak jakby mi gadali że jak ja jeżdżę moim Gólfem III i spalam 7l/100, a oni pojadą tak że spalą 4l/100. Chyba, z górki i z wiatrem, hehe. Jest ciut inaczej: teraz Gólf spala 20l/100, a my pokazujemy, jak zejść do 7l/100, czyli do normalności.
- Jakim cudem ktoś spala 10 ton w parterowym domku, gdy ja dwoma tonami robię sobie saunę? Choć może to tak wyglądać, niestety nie są to przykłady wyssane z palca ani podkoloryzowane. Nie ma takiej potrzeby.
Doświadczenia działaczy akcji ?Rybnik bez dymu? zdobyte przy naprawianiu śląskich kotłowni pokazują, że kilkukrotnie za duży kocioł górno-dolny z dmuchawą i malutkim wymiennikiem może zutylizować praktycznie każdą ilość opału, jaką się do niego wrzuci. A ci, których na to stać ? wrzucają. W 150-metrowych względnie nowych domach zdarza się zużycie węgla na poziomie 10 ton albo mułu węglowego na poziomie ponad 20 ton. To zakrawa wręcz o katastrofę humanitarną i finansową! Za niepotrzebnie przerzucony przez piec opał płaci palacz, a niepotrzebnie wyprodukowany syf musimy wdychać wszyscy.
Proste rozwiązanie
Najtrudniej jest zdać sobie sprawę, że za zużycie opału w olbrzymiej mierze odpowiada nie marka ale moc kotła oraz sposób palenia w nim. Kto przyjął to do wiadomości, ten bez trudu znajdzie sposób, by spalać tyle opału, ile faktycznie potrzeba:
-
uniknie zakupu zbyt dużego kotła lub dowie się, jak poradzić sobie z tym, który ma
-
nauczy się palić w swoim kotle efektywnie
Źródło: http://8da4d.urwij.pl